Niezdolność do zmian

Kiedy ponownie czytam to, co napisałam, z przykrością stwierdzam, że zmieniamy niewiele…

Dzielę się tutaj z Wami doświadczeniami, ponieważ mam świadomość, że tradycyjny (znany, zastany) sposób zarządzania już się wyczerpał. Dotychczasowa praca pozwoliła mi na dogłębne poznanie każdej organizacji. Stąd też mam wrażenie, że wielu z nas najwyraźniej nie odpowiadają obecne reguły gry, a wciąż trwamy w tym systemie.

Oto wypowiedź jednej z osób:

(…) chwilami wydaje mi się, że …
(tutaj padła nazwa firmy)
funkcjonuje tylko i wyłącznie z powodu grawitacji,
która spaja każdą materię.


Choć przykład idzie z góry,
to siła idzie z dołu,
dlatego słuchajmy siebie nawzajem.

Jedna osoba niewiele zobaczy, doświadczy, a następnie zmieni. Wszyscy (ci, którzy chcą), mamy możliwość wiele zobaczyć, doświadczyć , a następnie zmienić.

Choć dla wielu z Was to miejsce jest inspiracją, to wiecie zarazem, że inspiracja to nie to samo, co działanie. Podobnie, jak komunikacja, czyli mówienie i pisanie, to nie to samo, co postawa (proszę nie mylić tego pojęcia z językiem / mową ciała). To w autentycznej postawie, a więc dzięki wewnętrznej zgodzie na zmianę, udaje się ją uzewnętrznić. W przeciwnym razie ociera się o ścianę niespójności.

Nie próbujmy budować nowej rzeczywistości na starych, znanych dotychczas podstawach, gdyż one nie odzwierciedlają obecnej rzeczywistości. Świat się zmienia, a my zmieniajmy się wraz z nim.